No siemka ziomki wy moje! Co tam u was? :D Pokonałam lenia i napisałam rozdział...
Mam nadzieje, że wam się spodoba! :)
Zaaapraszam!
*******************
*Oczami Julii*
Otworzyłam drzwi i zobaczyłam małą niespodziankę... Zobaczyłam Lucasa, który stał z wielkim bukietem róż! *O*
-Witaj piękna-powiedział, dał mi bukiet róż i pocałował mnie.
-jakie śliczne!-powiedziałam.
-ale nie tak jak ty-powiedział i znowu mnie pocałował.
-a z jakiej to okazji?-spytałam.
-z żadnej po prostu chciałem być troszeczkę romantyczny- powiedział i posłał mi takie spojrzenie, że o matko boska xD
-ty zawsze jesteś romantyczny- powiedziałam i go pocałowałam- poczekaj włożę je do wazonu-powiedziałam i poszłam do kuchni. Wzięłam wazon i nalałam do niego wody, włożyłam róże do wazonu i postawiłam je na parapecie. Odwróciłam się i przed moimi oczami wdziałam Lucasa.
-słyszałem, że ty i Kendall się pogodziliście-powiedział to tak jakby chciał żebyśmy nadal byli wściekli na siebie.
-tak pogodziliśmy się-powiedziałam i zauważyłam, że zaczął się troszeczkę wściekać.
-może lepiej jak się nie będziesz z nim widywać...-powiedział.
-chcesz zakazać mi się z nim widywać?-spytałam troszeczkę wkurzona.
-tak! Słuchaj widziałaś jaki był wobec ciebie! Kiedy znalazł sobie pierwszą lepszą-powiedział.
-słuchaj to ona go omamiła i nagadała mu takich rzeczy, a może Kendall miał powód żeby tak myśleć i uwierzył jej. A poza tym dlaczego chcesz zakazać mi się z nim widywać?-spytałam wściekła.
-bo się boje, że ty się w nim kochasz! A poza tym to zasrany wilkołak. Wampiry i wilkołaki powinny się nienawidzić-przesadził mówiąc to.
-jesteś idiotą! Ja cię kocham, a ty nie masz do mnie zaufania! I teraz mam cię już dość!-zaczęłam krzyczeć na niego.
-jak masz mnie dość to może lepiej jak nie będziemy razem-powiedział.
-tak będzie najlepiej!-powiedziałam ze złością. On tylko na mnie popatrzył i wyszedł z domu trzaskając drzwiami. Mam już go dość działał mi po prostu już na nerwy...
Postanowiłam wyjść z domu i się przewietrzyć. Dlaczego on myślał, że ja czuje coś do Kendalla... kumpluje się z nim i nic więcej!
-Julia-usłyszałam jakiś głos za mną. Odwróciłam się i zobaczyłam Kendalla.
-hej-pomachałam mu.
-czemu jesteś smutna?-spytał podchodząc do mnie.
-bo... zerwałam z Lucasem-powiedziałam i spuściłam głowę.
-żartujesz?-spytał niedowierzając.
-nie, nie żartuje-powiedziałam smutno.
-chyba mam pomysł żebyś troszeczkę się uśmiechnęła-powiedział i mnie przytulił.
-jaki?-spytałam.
-zadzwoń do dziewczyn i powiedz, że u nas zrobimy imprezę... nie ważne, że w ósemkę, ale impreza musi być! Imprezka jest lekiem na wszystko!!!!-powiedział, a ja się zaśmiałam-o już się uśmiechnęłaś-powiedział zadowolony.
-z twojego gadania głupku!-powiedziałam.
-ja ci dam głupku!-powiedział i poczochrał moją grzywkę... znowu -,-
-no dzięki -,- -powiedziałam.
-proszę bardzo!-powiedział z tym jego cudnym uśmiechem...
-jesteś wariatem-powiedziałam ze śmiechem.
-no dzwoń do dziewczyn! Muszą wiedzieć, że będzie impreza!-powiedział i zaczął się trząść tak jakby padaczki dostał xD.
-dobra... jezu z kim ja się zadaje-powiedziałam patrząc na Kendalla, który się trząsł, a te miny ludzi przechodzących obok nas xD...
-cześć Emma! Są obok ciebie dziewczyny?-spytałam.
-tak, a co?-spytała.
-posłuchaj. Ten blond kretyn, który jest teraz obok mnie-spojrzałam na niego, a on nadal się trząsł-wymyślił, że zrobimy u chłopaków imprezę. Co wy na to?-spytałam.
-spoko-powiedziała.
-dobra to za jakąś godzinę bądźcie u chłopaków-powiedziałam.
-ok
-pa-powiedziałam i się rozłączyłam- Kendall kretynie ogarnij się bo się kompromitujesz-powiedziałam.
-ok-powiedział i przestał się trząść- to idziemy do ciebie i ty się przebierzesz na party-powiedział i przerzucił mnie przez ramie.
-puść mnie!-powiedziałam.
-nie-powiedział.
Po kilku minutach dotarliśmy do domu... Kendall całą drogę mnie niósł, a ludzie patrzyli na nas jak na idiotów.
-dobra ja idę na górę się przebrać, a ty zostań tu na dole!-powiedziałam i poszłam na dół.
*Oczami Kendalla*
Kiedy poszła do góry napisałem do chłopaków, że robimy party oni tylko odpisali "ok". Usiadłem się na sofie i czekałem, aż Julia zejdzie na dół. Po kilku minutach zeszła ubrana.
-ładnie wyglądasz!-powiedziałem, a ona się uśmiechnęła.
-dzięki-powiedziała.
-to idziemy-powiedziałem. Otworzyłem drzwi i wyszliśmy na zewnątrz. Julia zakluczyła drzwi i ruszyliśmy do mojego domu- mam pytanie-powiedziałem.
-jakie?-spytała patrząc na mnie. Zauważyłem, że jej oczy zrobiły się jaśniejsze niż wcześniej.
-dlaczego ty i Lucas zerwaliście?-spytałem.
-chciał zakazać mi się z tobą widywać-powiedziała smutno.
-niby dlaczego?-spytałem.
-bo myśli, że czuję coś do ciebie, a to nie prawda ja kocham jego i tylko jego! Czemu on nie ma do mnie zaufania?-powiedziała zła.
-ty we mnie? Zwariował my się tylko kumplujemy!-powiedziałem... ehhh... może jednak chciałbym być kimś więcej...
-to samo mu powiedziałam, ale nie rozumiem czemu on mi nie ufa-powiedziała spuszczając głowę.
-ej nie smuć się-powiedziałem i chwyciłem ją za rękę- nie myśl teraz o nim wyluzuj-powiedziałem.
-no dobrze...-powiedziała obojętnie.
Po kilku minutach dotarliśmy do domu. Otworzyłem drzwi i zobaczyłem chłopaków i dziewczyny.
-hej-powiedzieli.
-cześć-powiedziałem, a Julia tylko coś mruknęła.
-to co zaczynamy imprezkę- powiedział James i włączył muzykę. Od razu wszyscy zaczęliśmy tańczyć. Logan, Carlos i ja zaczęliśmy się wygłupiać podczas tańca i wyglądało to jakoś mniej więcej tak...
Dziewczyny i James zaczęli się śmiać z naszego tańca... no co? :P normalny taniec, a oni się śmieją...
-jak takie downy-zaśmiała się Emma.
-ja ci dam downy-powiedział Logan i zaczął ją gonić. Spojrzałem na Julie widziałem, że się uśmiecha, czyli już jest lepiej.
-Kendall miałeś rację, że imprezka pomaga-powiedziała Julia podeszła do mnie i mnie przytuliła.
-ooo...-powiedział Carlos patrzą na nas- słodko razem wyglądacie- uśmiechnął się do nas.
-spadaj! :P-powiedziała Julia i mnie puściła- idź do swojej dziewczyny i zobacz czy czegoś nie zgwałciła-powiedziała i wskazała na swoją kuzynkę. Carlos tylko wywrócił oczami i poszedł do Amelii. Muzyka się skończyła, ale Majka wzięła mikrofon i zaczęła śpiewać. Logan przestał gonić Emme i spojrzał na Majkę, która śpiewała. Majka podeszła do Logana i go przytuliła dalej śpiewając. Majka ma świetny głos! Każdy z nas tańczył do piosenki, którą śpiewała. Kiedy skończyła podeszła do mnie i powiedziała:
-teraz ty śpiewasz-powiedziała z uśmiechem.
-ok-powiedziałem, wziąłem od nie mikrofon i zacząłem śpiewać. Mój wzrok skupiłem na Julii więc wyszło tak, że tak jakby to do niej śpiewałem. Julia tylko uśmiechała się patrząc na mnie. Patrzyliśmy tak na siebie jakby świat nie istniał... Byłoby super gdyby ona czuła to co ja...
*Oczami Emmy*
-patrz oni zaraz pożrą się wzrokiem-szepnęłam do Jamesa.
-a niby mówią, że są przyjaciółmi-powiedział.
-a ty wiesz, że Lucas i Julia zerwali?-spytałam.
-nie! Zerwali?-spytał nie wierząc.
-tak zerwali... teraz trzeba zeswatać tych wariatów- wskazałam na Julie i Kendalla.
-pomogę ci ich zeswatać kochanie-powiedział i mnie pocałował. Coś czuje, że długo będziemy się tak całować.
-nie przy ludziach-usłyszałam Julie i oderwałam się od Jamesa.
-bo co? Zabraniasz całować mi się z moim misiem-powiedziałam i go przytuliłam.
-nie, ale przez was czuje się samotna-powiedziała.
-masz Kendalla-powiedziałam wskazując na blondyna. Julia zrobiła tylko znudzoną minę.
-Kochanie daj buziaka-powiedział James, a ja go pocałowałam.
*Oczami Julii*
Kiedy patrzyłam tak na Emmę i Jamesa zrozumiałam jak bardzo tęsknie za Lucasem. Nagle usłyszałam jak telefon zaczął mi dzwonić.
-halo?-odebrałam.
-hej Julia..-usłyszałam głos Marcusa.
-o hej-powiedziałam.
-Julia... mamy problem...-powiedział.
-jaki? co się dzieje?-spytałam.
-Lucas... on chce podpaść radzie i wiesz co się stanie jeżeli go nie powstrzymamy!-powiedział.
-dlaczego go nie zatrzymałeś?-spytałam nerwowo.
-próbowałem, ale nie słuchał mnie musisz mi pomóc!-powiedział.
-ok. Gdzie jesteś?-spytałam.
-na polanie... wiesz jakiej-powiedział.
-ok już biegnę-powiedziałam i się rozłączyłam.
-gdzie biegniesz?-spytał zdziwiony Kendall.
-do Lucasa! On chce zrobić coś głupiego!-powiedziałam i podeszłam do drzwi, ale Kendall mnie zatrzymał.
-Julia miałaś o nim nie myśleć!-powiedział.
-może i nie miałam, ale to, że nie jestem już jego dziewczyną nie znaczy, że mam go zostawić-powiedziałam i wyszłam. Zaczęłam biec jak najszybciej do lasu. Nie pozwolę na to by Lucas zrobił to o czym myślę....
Uuuuuu... Emma i James spiskują ^^ szłodko ;3
OdpowiedzUsuńCo chce zrobić Lucas?! O.O
Dawaj szybko nexta!! ;*
Pozdrawiam. Marcela ;3
Świetny rozdział!
OdpowiedzUsuńCzekam na nexta ;)
Nominowałam cie do LBA. :) Wiecej u mnie: http://feelthelove3.blogspot.com/p/nominacja-do-liebster-blog-award.html
OdpowiedzUsuńNominowałam cię do Liebster Blog Award :*
OdpowiedzUsuńSzczegóły tutaj: http://w-poszukiwaniu-milosci.blogspot.com/
Super notka czekam na next
OdpowiedzUsuń