wtorek, 11 lutego 2014

Rozdział8

No pisze rozdział bo coś strasznie nie dawało mi spokoju i postanowiłam napisać ;D
***********************************************
*Oczami Julii*
-Julia chciałbym zadać ci pytanie-powiedział.
-jakie?-spytałam i spojrzałam w jego oczy. I po chwili zadał mi pytanie:

-Julia czy chciałabyś...-nie skończył bo ktoś mu przerwał.
-widzę, że znalazłaś sobie kolejnego naiwniaka, który uwierzy w słodką ciebie-powiedział Kendall.
-co?! O co ci chodzi?-spytałam go czują, że za chwilę miałabym się na niego rzucić.
-już ty dobrze wiesz o co chodzi! Manipulujesz chłopakami-powiedział przez zęby.
-powtórzę CO?-spytałam już całkiem zdenerwowana- ja manipuluję chłopakami?! Niby od kiedy?!-spytałam.
-od zawsze! Jo powiedziała mi jaka jesteś!-powiedział.
-no jasne! Jo jest jakąś świruską!-powiedziałam zdenerwowana.
-nie mów tak o niej! To ty jesteś świruską!-powiedział.
-a ja wcześniej lubiłam takiego dupka jak ty!-powiedziałam i uciekłam. Nie miałam już do niego siły i oczywiście musiał rozwalić mi randkę, która była genialna! Nienawidzę gnoja. Po jakiś 20minutch dotarłam do domu.
-jak tam randka?-spytała Amelia.
-do dupy Kendall wszystko zepsuł-powiedziałam wkurzona i kopnęłam w szklaną wazę która stała obok mnie i się rozwaliła.
-CO?! Jak to?-spytały razem. Opowiedziałam im co się stało, a one zaczęły się wkurzać bardziej niż ja. -Jedziemy do tego gnoja i mu nogi z dupy powyrywamy!-krzyknęła Amelia i razem z dziewczynami wyszły z domu. Usłyszałam pisk opon i wiem, że na pewno Kendallowi nie będzie łatwo, ale zresztą co on mnie obchodzi.
*Oczami Jamesa*
Usłyszałem dzwonek i poszedłem do drzwi. Otworzyłem je i zobaczyłem dziewczyny, które mają niezbyt przyjazne miny.
-Cześć-powiedziałem i wpuściłem je do środka.
-gdzie on jest?-spytały razem.
-ale kto?-spytałem nie wiedząc o co chodzi.
-Kendall-krzyknęły.
- jest na mieście nie długo powinien wrócić-powiedziałem.
-to my może na niego poczekamy-powiedziała Amelia i popatrzyła na mnie-serio? Bokserki w kaczuszki?-spytała. Ja nie wiedząc o co chodzi spojrzałem w dół i zobaczyłem, że znowu nie mam spodni.
-przepraszam na chwile- powiedziałem i pobiegłem do swojego pokoju. Kąpałem się no co?! Ale czemu ja zapominam założyć tych spodni?! O rany, a co by było gdybym zapomniał ich włożyć do szkoły?! O__o Ale z jednego się cieszę! Nie widziały moich bokserek w jednorożce to jest plus :D.
Zszedłem na dół i spytałem:
-a właściwie czemu chcecie gadać z Kendallem?-spytałem.
-bo popsuł Julii randkę z Marcusem!-powiedziała Emma.
-poważnie?
-tak-powiedziała Majka.
Usłyszałem, że drzwi się otwierają, a do mieszkania wchodzi Kendall.
-tyyyyyy-powiedziały razem.
-co ja?-spytał nie wiedząc o co chodzi.
-czemu popsułeś jej randkę?-spytała Amelia.
-bo tak!-powiedział.
-gadaj!-powiedziała Majka.
-spadajcie powiedział i poszedł na górę.
-IDIOTA BEZ MÓZGU!!!!-wrzasnęły dziewczyny.
-nawzajem idiotki-krzyknął, a one już chciały lecieć na górę za nim, ale jakoś je powstrzymałem.
*Oczami Julii*
Przebrałam się i usiadłam na kanapie szukając jakiegoś dobrego filmu. Usłyszałam pukanie do drzwi wstałam z kanapy i poszłam otworzyć zobaczyłam Lucasa, który był w niezbyt dobrym humorze.
-hej-powiedziałam i zaprosiłam go do środka.
-to prawda, że Kendall zniszczył wam randkę?-spytał.
-tak-powiedziałam.
-idiota-mruknął.
-tak zgadzam się z tobą to idiota-powiedziałam. Nagle usłyszeliśmy grzmot i zgasły światła w całym domu.
-Masz świeczki trzeba trochę oświetlić pokój- powiedział.
-mam. Choć-powiedziałam wzięliśmy wszystkie świeczki i zaczęliśmy je zapalać i stawiać.
-Dawno cię nie widziałem-powiedział.
-widzieliśmy się 2 dni temu-powiedziałam.
-ale dla mnie to jak wieczność-powiedział i spojrzał mi w oczy.
-ooooo jesteś słodki- powiedziałam i poczochrałam jego włosy.
-podobała ci się randka zanim Kendall wszystko wam zepsuł?-spytał.
-tak podobała mi się była całkiem fajna-powiedziałam z uśmiechem.
-Wiesz byłem  trochę zazdrosny kiedy dowiedziałem się, że idziesz z nim na randkę-powiedział.
-poważnie?-spytałam nie wierząc w to.
-tak-powiedział i spojrzał mi w oczy. Zaczęliśmy się do siebie przybliżać, aż w końcu pocałowaliśmy się. Kiedy się od siebie oderwaliśmy on się uśmiechnął odwzajemniłam jego uśmiech.
-Julia muszę ci to powiedzieć. Od zawszę cię kochałem i zawszę będę kochać-powiedział, a ja się uśmiechnęłam na te słowa.
-przyznam, że... ty też nie jesteś mi obojętny.-powiedziałam z uśmiechem. On go odwzajemnił i spytał:
-Julio czy chcesz być moją dziewczyną?-spytał.
-głupio się pytasz pewnie, że tak-powiedziałam i pocałowałam go.
*Oczami Jamesa*
Gadałem z dziewczynami bo nie miałem nic lepszego do roboty Logan i Carlos gdzieś poszli więc.
Usłyszałem jak otwierają się drzwi i zobaczyłem chłopaków, którzy byli kompletnie nadzy i się zasłaniali jakimś krzakiem.
-Co wy odpierdalacie?-spytałem.
-Jacyś menele ukradli nam ciuchy-powiedział Carlos.
-Idzcie się ubrać!-powiedziałem, a Amelia chyba dostała głupawki bo wzięła krzak Carlosa i odsłoniła mu coś.
-Fuuuuuj!-krzyknąłem z dziewczynami zasłaniając oczy.
-Amelia oddaj ten cholerny krzak-zaczął ją gonić.
-a może pójdź do swojego pokoju i się ubierz niż latać za jakimś krzakiem-powiedziałem.
-no racja!-powiedział i pobiegł na górę.
-ty też idz się lepiej ubierz chyba nie chcesz, żeby Amelia i tobie wzięła krzak-powiedziałem, a on spojrzał na Amelie i szybko pobiegł na górę.- Jezu jacy oni są nienormalni.-powiedziałem.
-tak, a jak tam twoje bokserki w jednorożce?-spytał specjalnie Carlos na co dziewczyny zaczęły się śmiać.
-Zostaw moje maleństwo w spokoju!-powiedziałem, a jak dotarło do mnie co powiedziałem  jebłem się w łeb.
-phahaha żeby na bokserki mówić "moje maleństwo" trzeba być panem M.-powiedział Logan.
-a wal się!-powiedziałem wkurzony.
-a teraz jaki masz wzór na twoim maleństwie?-spytał Carlos, a oni jeszcze bardziej zaczęli się śmiać.
-ma w kaczuszki-powiedziała Amelia śmiejąc się- widziałyśmy bo jak tu przyszłyśmy był bez spodni.
-phahahahaha-zaśmiali się. -,-
-Carlos kiedyś przyszedł do szkoły w samych bokserkach, a Logan kiedyś zjadł brokat-powiedziałem.
-brokat?-zaśmiały się dziewczyny
-maiłem wtedy 9lat-powiedział Logan.
-a ja 16 kiedy przyszedłem tak do szkoły-powiedział Carlos.
-przez miesiąc miałem kupę w brokacie-powiedział Logan O_o
-ej, ale nie musiałeś nam tego mówić!-powiedziałem rzazem z Carlosem i dziewczynami.
-dziewczyny może powiecie też coś śmiesznego o was-zaproponował Logan.
-nieeeeeee-odmówiły.
Gadaliśmy bardzo długo gdzieś do 2 w nocy. Kiedy dziewczyny poszły chłopki poszli spać, a ja nie miałem co robić więc postanowiłem słuchać muzyki!
*******************************
Ta da napisany! Strasznie mi się nudziło więc dodałam takie coś pod koniec. Wiem wyszedł nudny jak flaki z olejem, ale mam nadzieje, że się wam choć trochę podobało :D

2 komentarze:

  1. a kiedy będzie oczami Miłosz

    OdpowiedzUsuń
  2. Kendalll zachował się jak dupek -,-
    Kaczuszki?! Serio?! xD
    Zaczynam nie ogarniać Julki. Niby coś tam z Kendallem, potem randka z Marcusem a teraz całuje się z Lucasem o.O
    Ciężko to ogarnąć ale... z rozwojem sytuacji pewnie się wszystko wyjaśni :3
    Kupa w brokacie? Hahahaha!! xd
    Czekam na nn ;*
    Pozdrawiam. Marcela ;3

    OdpowiedzUsuń